Miniony weekend obfitował w bardzo duży ruch na stronach nauczycielskich na facebooku. Kto chciał, mógł spędzić 48 godzin na webinarach i testować różne aplikacje do pracy zdalnej. Mnie liczba możliwości uczenia się, jak również niemarnowania czasu wolnego (dostęp do zbiorów muzeów, oper, sztuk teatralnych, spacerów, zwiedzania odległych miejsc przez Internet) całkowicie obezwładniły i jedyne co zrobiłam przez dwa dni to czytanie książki w słońcu, na kanapie i planowanie obiadów z posiadanych słoików i puszek na najbliższe dwa tygodnie. W poniedziałek przygotowałam się dla swoich uczniów – poszukałam zasobów, dzięki którym będą mogli trochę bardziej aktywnie wziąć udział w lekcji, choć nie wiem, jak to ostatecznie wyjdzie. I znowu czuję się, jak wtedy, kiedy zaczynałam pracę jako nauczycielka (niewiele lat temu, ale zdążyłam się przyzwyczaić do opanowanych już umiejętności). Wszystkie działania były wtedy trudne, zajmowały szalenie dużo czasu i nie byłam pewna ich jakości. Wielu umiejętności nauczyłam się właśnie tutaj – w KMO i jestem przekonana, że nauczę się również (od Was i razem z Wami) uczyć w sposób problemowy, wymagający krytycznego myślenia i współpracy (czyli tak, jak lubimy w KMO) będąc fizycznie z dala od moich uczniów. Przecież widziałam, że są osoby, które już tak działają, a nade wszystko – całkowicie wierzę, że z Wami mi się uda. Chciałabym, żebyście i Wy czuli moc naszej społeczności. Mi jest pewnie trochę łatwiej, bo jestem codziennie w kontakcie z którymś z Opiekunów, oglądam mapę Klubów (jest nas 750!), planuję działania dla naszej sieci. To jest i będzie dla nas trudny czas. Musimy się szybko przestawić na nowy tryb pracy, gospodarka się pewnie wkrótce zmieni, nie wiemy, jak będzie wyglądała przyszłość i nie wiemy, jak się na nią przygotować. Jesteśmy w tym razem. My we trzy – Zuza, Sylwia i ja – Zosia codziennie pracujemy i chcemy być dla Was i wierzę również, że my wszyscy – partnerzy regionalni i ogólnopolscy, trenerzy i sieć Opiekunów z całej Polski może dawać sobie otuchę i moc.
Chętnie Was wysłucham i wesprę, na tyle ile będę mogła, jeśli chcielibyście podzielić się ze mną wyzwaniami, które teraz przed Wami stoją. Czasem po prostu wyrzucenie tego z siebie jest przyjemne i oczyszczające, a potem łatwiej przystąpić do konstruktywnego działania.
Jeśli macie już opracowane strategie działania i dokładnie wiecie, jak chcecie pracować i możecie się podzielić tym z pozostałymi Opiekunami – również chętnie z Wami porozmawiam i zbiorę dobre praktyki (w jaki sposób zorganizowaliście pracę, co jest teraz dla Was najważniejsze, czego Wam brakuje, a co sobie zastąpiliście innymi metodami?). Może zrobimy jakiś ich spis? Jak uważacie?
Jednocześnie w tym momencie planujemy działania na koniec tego roku szkolnego, wakacje i początek przyszłego roku uwzględniając różne scenariusze dotyczące koronawirusa. Jeśli czujecie jakąś potrzebę, którą może moglibyśmy zaspokoić zorganizowaniem jakiegoś działania lub spotkania – dajcie znać. A może już macie pomysł na samo działanie?
Jeśli chcielibyście zabrać głos w którejkolwiek powyższej kwestii lub macie pomysły, informację zwrotną dla nas lub w ogóle Opiekunów, przemyślenia, chcecie się wygadać – piszcie! Możecie zrobić to na naszej grupie na facebooku lub do mnie na maila: kmo@kopernik.org.pl
I na koniec, ale najważniejsze – mam nadzieję, że o siebie dbacie. Jesteście w końcu dla siebie najcenniejszym zasobem. Lekcje czasem mogą być trochę mniej (mniej atrakcyjne, mniej twórcze, mniej kreatywne, mniej problemowe), a i tak będą wystarczająco dobre. Wiem, bo doświadczam Waszej pracy (czasem przez maila lub telefon, a czasami zupełnie z bliska obserwując dzieciaki, które sprawdzają, jaki największy wybuch wulkanu są w stanie zrobić;).
W dbaniu o siebie jest bardzo wiele aspektów. Mi, między innymi, spokój pomógł odnaleźć tekst, którego fragment tu przytoczę. Ewa Chalimoniuk, udzieliła wywiadu miesięcznikowi Zwierciadło, w którym komentuje zaistniałą sytuację: „Apeluję, by myśleć i rozmawiać o tym, co się teraz dzieje, ale tylko tyle, ile jest to niezbędne – chroniąc siebie w ten sposób przed zanurzeniem cały czas w zagrożeniu. To zwyczajnie nie służy naszej psychice. Bądźmy na bieżąco, ale prowadźmy też w miarę normalne życie. Rozgraniczmy to, na co mamy wpływ, od tego, na co nie mamy i skupmy się na tym pierwszym. […] Spokój, niebagatelizowanie zagrożeń, szukanie aktywności i sensu w teraźniejszości oraz wiara i nadzieja, że kryzys minie, są nam teraz najbardziej potrzebne.”
Wysyłamy każdemu z Was KMOc!
Zofia