Piknik Naukowy organizowany jest co roku przez Polskie Radio i Centrum Nauki Kopernik. Pierwsza edycja odbyła się w 1997 roku, a od 2013 impreza zlokalizowana jest na PGE Narodowym w Warszawie. Celem Pikniku jest upowszechnianie wiedzy z różnych dyscyplin naukowych poprzez prezentowanie ciekawych eksperymentów i doświadczeń. W trakcie wydarzenia swoje stoiska przygotowuje nawet 200 różnych instytucji – od szkół, uniwersytetów i muzeów, po firmy z sektora medycznego, technicznego i edukacyjnego. Pierwszy raz od lat wydarzenie odbywało się w maju, a nie w czerwcu, co było nowym wyzwaniem zarówno dla odwiedzających, jak i wystawców.
Godz. 10.55, na tłumy przed bramkami spogląda biało-czerwona korona PGE Narodowego. Ludzi czekających przy rondzie Waszyngtona na oficjalne rozpoczęcie 23. Pikniku Naukowego jest naprawdę dużo. W tym roku wydarzenie odbywa się pod tytułem „My i maszyny”.
– Mamo, kiedy wejdziemy? – pyta kilkuletnia dziewczynka z torbą w Kucyki My Little Pony.
– Już za chwilę, Słońce. – odpowiedziała mama.
Otwierają się bramki. „W drogę!”, krzyczy dziewczynka. Wchodzimy.
Blisko wejścia, po prawej stronie, publiczność dostrzega niebieski namiot Centrum Nauki Kopernik. W nim widać czekających już uczniów i animatorów. Na końcu, pod wyeksponowanym hasłem „Eksperymentuj z Klubami Młodego Odkrywcy” stoją Klubowicze, gotowi pokazać każdemu, dlaczego kochają naukę.
W tym roku zwiedzający mieli, co podziwiać na stoisku KMO. Była koparka wykonana z drewnianych łyżek z napędem na strzykawki; próbkownik, który działa jak kosmiczne łaziki i sondy pobierając próbki z obiektów; podajnik do napojów gazowanych z małymi silniczkami. Do tego mechaniczne ramię zakończone śrubą owiniętą drutem, które po zasileniu baterią działa jak magnes; ręcznie zrobiona wiertarka oraz mała prasa hydrauliczna.
Swoje projekty pokazało łącznie 6 różnych zespołów: KMO Międzylesie (prowadzący Władysław Broszko z Międzylesia), KMO Szperacze (prowadząca Jolanta Flakowska z Opola), Trzaśnięte Probówki (prowadząca Marzena Zawadzka-Maćkow z Korfantowa), Amperki (prowadząca Małgorzata Więcław z Sietesza), Atomówki i Robale (prowadząca Anna Baran z Warszawy) i KMO Eksplorek (prowadząca Aneta Kołton-Janiga z Sosnowca).
Anna Baran z KMO Atomówki i Robale cieszy się , że nowy termin pozwolił jej na wzięcie udziału w Pikniku. Największym wyzwaniem okazała się wspomniana koparka hydrauliczna, ale efekt jej działania zafascynował niejedno dziecko, które podeszło do stoiska. Atomówki i Robale poświęciły dużo czasu na jej przygotowanie, kłopotów było sporo, od małej ilości czasu, po usunięcie filmu instruktażowego z internetu. Opiekunka zwraca uwagę, że robiąc maszyny wszyscy uczyli się posługiwania brzeszczotem, wiertarką, odkryli wartość i możliwości odpowiednich śrub, a także ćwiczyli się w stosowaniu kleju na gorąco i trytytek. Dużo się przy tym nauczyli o budowanie urządzeń hydraulicznych.
Na Pikniku warto się pokazać, bo jak mówi Małgorzata Więcław z KMO Amperki praca nauczyciela i uczniów zostaje tam doceniona, a zwiedzający wyrażają bardzo duże zainteresowanie wystawionymi projektami. Stanowi to wielką zachętę do dalszej pracy.
Do konkursu „KMO na Pikniku Naukowym” zgłosiło się w tym roku 10 drużyn, a wyniki jego rozstrzygnięcia ogłosiliśmy już w lutym. Również za rok, przy kolejnej edycji Pikniku Naukowego, każdy z Opiekunów Klubów Młodego Odkrywcy będzie mógł zgłosić projekt swojego zespołu. Dzięki temu działania Klubu pokazać można szerszej publiczności, a dzieci mają niebywałą okazję, aby odwiedzić Warszawę, zobaczyć projekty naukowe z całej Polski i zainspirować się atmosferą Pikniku Naukowego.
Część z doświadczeń zaprezentowanych na Pikniku Naukowym dostępna jest już na naszej stronie w zakładce „scenariusze” pod tagiem Piknik Naukowy.
O wrażenia zapytaliśmy jeszcze KMO „Kamerlink” z górnego Śląska: 17-letnią Klaudię Witek oraz 20-letniego Mateusza Szabonia. Ich biały gokart zbudowany z rurek, cieszył się popularnością nie mniejszą niż bolid Roberta Kubicy, a wykonany został specjalnie dla projektu Konstruktorzy Marzeń.
Mateusz przyznał, że w nauce najfajniejsze jest eksperymentowanie oraz możliwość doświadczenia różnych procesów. Klaudii na Pikniku najbardziej podobała się atmosfera, super ludzie i możliwość zobaczenia Stadionu Narodowego. A dzięki Klubom poznaje się dużo fajnych ludzi, można zbudować ciekawe maszyny i zwiedzić miejsca związane z nauką np. Centrum Nauki Kopernik.
Ponownie swoich sił będzie można spróbować już za rok, a wtedy każdy z Klubów, który wystartuje w konkursie, stanie przed nowym, niesamowitym wyzwaniem. Jak widać, warto się w nim sprawdzić.