27. Piknik Naukowy Polskiego Radia i Centrum Nauki Kopernik – bo o nim mowa – jak co roku przyciągnął ponad 100 wystawców ze świata nauki. W tym wyjątkowym gronie znalazły się dzieci i młodzież działające w Klubach Młodego Odkrywcy (KMO) w Polsce i za granicą. Do Warszawy przyjechały: „Niutonki” z Kańczugi (woj. podkarpackie), „Odkrywczy Maczek” z Katowic, „Wulkan Pomysłów” i „Siarczki” z Krakowa, „Niutonki” z Puław, „Eksplorki” z Bukowy Wielkiej (woj. lubelskie), a także kluby z Ukrainy, Armenii, Gruzji i Rumunii. Wszyscy prezentowali doświadczenia i eksperymenty przygotowane według własnych pomysłów. Pracowali nad nimi przez ostatnie pół roku.
W ramach przygotowań jeździłyśmy na różne warsztaty. Byłyśmy w Lipniku w Domu Seniora. Prezentowałyśmy nasze doświadczenia dzieciom u nas w świetlicy, żeby zobaczyć, jak to mniej więcej mogłoby wyglądać. Uczyłyśmy się metodą prób i błędów. Zmieniałyśmy kolorystykę albo kolejność działań wykonywanych w naszych doświadczeniach.
Ola, KMO „Niutonki” z Kańczugi
Udział w Pikniku Naukowym to dla nich możliwość zaprezentowania swoich pasji na największej europejskiej imprezie plenerowej o tematyce naukowej. To także okazja do poznania klubowiczów i klubowiczek z innych krajów i kultur oraz budowania z nimi relacji w oparciu o podobne zainteresowania. Dzień przed Piknikiem klubowicze mogli się spotkać i bliżej poznać. Były dania regionalne z każdego kraju, wspólne eksperymentowanie, tańce i mnóstwo radości.
To jest nasz pierwszy wyjazd zagraniczny. Wspaniałe doświadczenie. Poznaliśmy ciekawych ludzi z innych krajów. Cieszymy się, że mogliśmy zobaczyć, co robią. Zaprzyjaźniliśmy się z ekipą z Rumunii.Nikoloz, KMO z Gruzji
Dzięki temu, że jesteśmy w klubie, mogłyśmy przyjechać do Polski. Klub łączy ludzi o podobnych zainteresowaniach. Tu na Pikniku każdy jest zainteresowany nauką i eksperymentami. To wspaniałe być w tym środowisku.Meline i Elen, KMO z Armenii
Rozmawialiśmy bardzo dużo po angielsku: o innych krajach, o naszych dotychczasowych doświadczeniach. Oni przyjechali do innego kraju, my przyjechaliśmy do innego miasta. Byliśmy w tym sami i dzięki temu się zżyliśmy.Krzysztof, KMO „Odkrywczy Maczek” z Katowic
Przez stoiska KMO przewijały się setki zwiedzających – dzieci i dorosłych. Prezentowanie swoich doświadczeń, zachęcanie do aktywności, odpowiadanie na pytania i zadawanie własnych – to wszystko wymagało od klubowiczów olbrzymiego zaangażowania. Większość z nich nie brała wcześniej udziału w tak dużej imprezie. Mimo zmęczenia odczuwali dużą satysfakcję i dumę, że pokonali własne bariery i sprostali nowym wyzwaniom. Liczą, że w przyszłym roku znowu pojawią się na Pikniku Naukowym.
Dużo ludzi, dużo emocji. Każdy podchodzi i pyta: „A co to jest?”. Dzieciaki najczęściej pytają, są zainteresowane. Każdemu chcesz wyjaśnić, pokazać.Julia, KMO z Ukrainy
Dzisiaj sobie udowodniłem, że mogę występować publicznie i mogę pracować z ludźmi. Na co dzień nie jestem pewny siebie. Zawsze się boję i stresuję. Ten Piknik, te pokazy stworzyły mi możliwość przepróbowania swojej pewności siebie i tego, jak mogę występować i prezentować się przed innymi.Miłosz, KMO „Siarczki” z Krakowa